czwartek, 2 kwietnia 2015

Warszawa

niedziela, 19 października 2014

marzenia

Pamiętacie jak pisałam...  "Uważaj o czym  marzysz , bo Bóg w swej przewrotności spełni Twe marzenie w najmniej oczekiwanym czasie i miejscu....".......
otóż marzę by zatańczyć tango... z moim mężem....   teraz pozostaje czekać :)




piątek, 18 lipca 2014

Przeprosiny

Chciałam przeprosić wytrwałego komentatora postu "Niedzielnie" za brak jego komentarzy przez dłuższy czas w tym i innych postach.
Problem polegał na tym że były one przez system wrzucone do działu spamowego, a ja tego nie zauważyłam - po prostu tam nie zaglądałam .....

Jeszcze raz przepraszam :)

Chwalimy się czyli przedwczorajszego postu ciąg dalszy



Jak obiecałam wrzucam zdjęcia nazwane "Opowieści Misia :) "
i oto:
 "Ogrodowy namiot Zochanki" na bazie hula-hop szyty przez mamę - która jest z siebie baaarrrdzo dumna :D


 


w końcu do czegoś się przydał obrus wielkanocny :P





oraz "Nowy Rowerek Mamusi" czyli seledynowy Maxim MT 2.1 Lady 18".....










Przy okazji zaczęłam znowu bawić się moim aparacikiem bo trochę ostatnio kurzem się pokrył .....
stąd kilka zdjęć ogrodowych " Co w trawie piszczy"...








Ciąg dalszy nastąpi.......



środa, 16 lipca 2014

Wielki powrót w szybkim stylu

Dwa miesiące zleciały jak z bicza strzelił
Człowiek się czasem zastanawia czy ktoś po złości zegarka do przodu nie popycha żeby godzin zabrakło.
A co u mnie.....
dzieciaki rosną, wakacje się zaczęły.
Uszyłam namiot dla Zochanki ogrodowy  i dzisiaj przyjechał mój rowerek :D (zdjęcia jutro )
A poza tym użeram się z papierologią odnośnie dotacji na działalność i nie mam pojęcia jak to ugryść i z której strony.... a czas leci.....

Na dzisiaj tyle - mocne postanowienie - pisania systematyczniej :)

sobota, 24 maja 2014

a to dopiero maj.....

gorąco..........
strasznie gorąco......
a to dopiero 24 maja.......
aż strach pomyśleć co bedzie dalej.....
znając życie to teraz wyczerpiemy limit na słoneczko a w lecie będziemy nieć max 20

cóż
pożyjemy zobaczymy....

wtorek, 25 lutego 2014

Wierszokleci i poeci

Genialna Pani Od Polskiego zadała jako prace domową - wiersz o bursztynie
Wpad do domu, hasło:
 - mama napisz wiersz
- a co ja poetka
- ale w 3 kalsie o wiośnie napisałaś
- ale wiosna twórcza jest. Kwiatki, ptaszki, motylki, bocianki. A bursztyn - co w nim twórczego, nie umiem.

Młoda modziła, modziła i taki oto wiersz popełniła:

"Leży sobie bursztyn
Jak mały morszczyn
Idzie sobie Zosia
Mała samosia
Podnosi bursztynka
Ta mała dziewczynka
Biegnie do swojej mamy
Śmiejącej się z lamy
Która zjadła plakaty
Konkursu dziewczynki taty
Mama się ucieszyła
z małego morszczyna
Więc mała dziewczynka
Dała mamie bursztynka
Kobieta go sobie powiesiła
Na łańcuszku koloru pomyja."


no cóż....... nie wiem czy doszukiwać się tu talentu, ale z pokresleń na kartce wyłaniają się dwa wersy działa które nie powstało - całe szczęście ....

"Leci kropla bursztynowej mazi
I komar do niej włazi...."

czwartek, 20 lutego 2014

"Wiosna, Wiosna!! Ach to Ty!! "

Przyświeciło, rozpuściło, popadało, przyczyściło i oto efekty :)

 
Może dopiero połowa lutego i wg kalendarza zima, ale TA wersja mi bardziej odpowiada :)